Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/zakladoptyczny.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/zakladoptyczny.wroclaw.pl/paka.php on line 5
- Nie wymieniła go nawet - tłumaczył jeszcze raz

- Nie wymieniła go nawet - tłumaczył jeszcze raz

  • Kemal

- Nie wymieniła go nawet - tłumaczył jeszcze raz

28 February 2021 by Kemal

Tony. - Powiedziała tylko, że to znajoma z biblioteki i że zaprosiła ją na kawę. - A nigdy przedtem o niej nie wspominała? - Nie. - Tony wzruszył ramionami. - Ja nie jestem takim mężem, który musi wiedzieć o każdej pierdółce. - Pierdółce... - powtórzył jak echo Keenan. - To znaczy, nie tak chciałem... - A jak? - Nijak. Nie, to na nic. Nie dam rady, za dużo tego... - W porządku, panie Patston - wycofał się Keenan. - Jeszcze dosłownie parę pytań i dam panu spokój. Nadal nie chce pan herbaty? - Nie mogę na nią patrzeć. Ale... czegoś mocniejszego nie odmówiłbym. To chyba dozwolone? - Czemu nie? - Keenan wykrzywił twarz w uśmiechu. - To nie pan jest na służbie. - A szkoda. W barku Sandry nie było whisky, ale znalazła się butelka brandy. Pierwszy palący łyk, który Tony pociągnął umyślnie bardzo szybko, wycisnął mu z oczu łzy. Otarł je zaraz, dopił zawartość kieliszka, od razu nalał następny i usiadł. - Do której biblioteki chodziła pańska żona? - spytał Keenan. - Nie wiem. Chyba gdzieś blisko. - Tony spojrzał w stronę kuchni. - Jej mama będzie wiedziała. Inspektor zastanawiał się przez chwilę. - Czy był pan w domu, kiedy pańska żona wychodziła? - Nie, śpieszyłem się do pracy. - A jak się zachowywała, kiedy ją pan zostawił? - Normalnie. Nic jej nie było. - Pańska teściowa mówiła konstabl Dean, że musiał ją pan namawiać do tego spotkania. - Taa. Powiedziałem, że dobrze jej to zrobi. - Dlaczego pan tak powiedział? Czy coś jej dolegało? - Nie, nic, już panu mówiłem. - Ale takie słowa „dobrze ci to zrobi" sugerują, że miała... ja wiem? Kiepski humor? Tony pokręcił głową, potem wzruszył ramionami. - Napięcie przedmiesiączkowe. Przypominam sobie, że coś takiego powiedziała na moją uwagę o muchach w nosie. - Źle znosiła te dni? - Niespecjalnie. - Moja żona to miewa - wyznał inspektor, przewracając oczami. - Kocham ją, ale czasem daje mi do wiwatu. - Joanne taka nie była. - Więc nie wyglądała na zmartwioną ani przygnębioną, kiedy wychodził pan do pracy tamtego ranka? - Nie, już panu mówiłem.

Posted in: Bez kategorii Tagged: michał zieliński project runway, henryka krzywonos rak, artur boruc sara mannei,

Najczęściej czytane:

- Będzie dziś wieczorem w Ciudad Juarez. W knajpie „Pod

Granatową Świnią". - O której? - spytała, ale tamten już przerwał połączenie. Spojrzała na wyświetlacz: numer dzwoniącego niedostępny. ... [Read more...]

- Nie wiem dokładnie.

- Dziesięć lat temu? Ellin zmierzyła Millę uważnym spojrzeniem. - Nie, nie tak dawno. Pięć, sześć, jakoś tak. ... [Read more...]

przez nią postrzegany jako obiekt seksualny Najłatwiej było ustrzec

się przed tym, trzymając się z dala od Diaza, ale to nie wchodziło w grę. Czy powinna zatem grać z nim twardo i beznamiętnie, nie ujawniając ani odrobiny osobistego zainteresowania? Diaz był ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 zakladoptyczny.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste