Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/zakladoptyczny.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/zakladoptyczny.wroclaw.pl/paka.php on line 5
– Nie tylko, choć oni są dla niego najważniejsi. Oprócz nas

– Nie tylko, choć oni są dla niego najważniejsi. Oprócz nas

  • Kemal

– Nie tylko, choć oni są dla niego najważniejsi. Oprócz nas

07 March 2021 by Kemal

nie ma żadnej innej rodziny. Po śmierci Colina... – Urwała i gwałtownie zahamowała. – Och, Boże! Sebastianie, a jeśli ta sprawa ma coś wspólnego z Colinem? – Jeśli wiesz o czymś – powiedział Sebastian cicho – jeśli choćby podejrzewasz, co to mogłoby być takiego, to powiedz mi teraz. – Nie wiem. Nie mam pojęcia. Colin był taki sam jak Jack, nigdy niczego nie ukrywał. Nie miał przede mną żadnych tajemnic. Zmarł nagle, nikt, nawet on sam, nie wiedział o tej wadzie serca. Nie miał czasu, żeby cokolwiek ukryć. Przejrzałam wszystkie jego rzeczy. – Czy prowadził dziennik? Skinęła głową. – Przeczytałaś go? – Nie. Spaliłam bez czytania. A ty byś tak nie postąpił? – Raczej nie. Spojrzała na niego i uświadomiła sobie, że wcale nie żartował. – Przeczytałbyś dziennik zmarłego?! – Możliwe. W każdym razie na pewno bym go nie spalił. A gdyby tam był zanotowany sposób na przeprowadzenie syntezy jądrowej na zimno? Lucy z trudem powstrzymała się od śmiechu. – Jesteś okropny, Redwing. – Trzeba cię trochę rozweselić. – Wyszczerzył zęby. – A co Jack mógłby ukrywać? – Najwyżej zapomniał uregulować jakiś drobny rachunek. Nie podejrzewam go o nic gorszego. – Zdjęła nogę z hamulca i znów nacisnęła na gaz. – Może Mowery i Barbara coś sfingowali. – To możliwe – mruknął Sebastian. Lucy westchnęła. – Jak ty możesz zachowywać taki spokój? – A kto mówi, że zachowuję spokój? Dojechali do domu. Lucy natychmiast znalazła dzieciom coś do roboty w stodole. Na twarzy Roba wyczytała, że miałby wielką ochotę ją przepytać, ale nie chciał tego robić przy Madison i J.T. Dzięki temu udało im się trochę popracować nad trasą wyprawy. W południe, zgodnie z zapowiedzią, pojawił się Plato Rabedeneira. – Rany boskie – westchnął Rob, patrząc przez okno na wielką, lśniącą czarną limuzynę. – Wiesz, Lucy, zacząłem już wierzyć, że jesteś zwykłą właścicielką biura podróży, wdową z dwojgiem dzieci, a tu raptem nadjeżdża ciężka kawaleria. – To jeszcze nic. Powinieneś zobaczyć, co by się działo, gdybym zadzwoniła do Waszyngtonu. – Dziadzio Jack. Pokiwała głową. Plato wysiadł z samochodu. Ubrany był w czarny garnitur, a na nosie miał ciemne okulary. Po spędzeniu kilku godzin w samochodzie jego utykanie się nasiliło. – Myślisz, że jest uzbrojony? – zainteresował się Rob. – Po zęby – mruknęła Lucy. Wyszła przed stodołę, żeby się przywitać.

Posted in: Bez kategorii Tagged: wojtek jaruzelski, piękno nagości, raksy,

Najczęściej czytane:

go patrzyła, nie był tym beztroskim księciem, o którym czytała w raportach. Drakula też musiał wyczuć mroczny nastrój swego pana, bo niespodziewanie zarżał i rzucił nerwowo głową. Nieznaczny, wprawny ruch ręką wystarczył, by zwierzę opanowało się i posłusznie biegło dalej. Obserwując tę scenę, Bella pomyślała, że w Edwardzie, podobnie jak w niej samej, drzemią dwie natury. W zależności od sytuacji potrafił być łagodny albo surowy, uprzejmy lub arogancki. ...

- Czy coś się stało? - zapytała półgłosem. Odwrócił się, ale wzrok wciąż miał nieobecny. I groźny. Zaraz jednak rozchmurzył się i nawet uśmiechnął. Obiecał sobie, że tego dnia nie będzie myślał o Blaque'u. Miał już dość. Drażniło go, że jego życie i życie jego najbliższych upływa w lęku z powodu gróźb żądnego krwi szaleńca. - Nic się nie stało, Bello. Opowiedz mi lepiej, co porabiasz w Anglii. Gdzie mieszkasz? Jak spędzasz czas? ... [Read more...]

ekko, ...

potakując. Wciągnął przez głowę obcisły niebieski T-shirt, wygładzając go nieco i zerkając na swoje odbicie w lustrze. ... [Read more...]

zo subtelny. - Właśnie niedawno wyszła po raz drugi za mąż. Czy mam ją od pana pozdrowić? ...

- Zostawiam to do pani uznania. - Znowu się jej przyjrzał. - Miała pani wtedy na sobie niebieską suknię, bardzo jasną, prawie białą. Bella uniosła lekko brwi. Doskonale wiedziała, że ledwo ją wtedy zauważył. Fakt, że po tylu latach pamiętał kolor jej sukni, mocno ją zastanowił. Taka pamięć mogła być bardzo pomocna. Albo niebezpieczna. - Pan mi pochlebia, Wasza Wysokość. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 zakladoptyczny.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste