andrzej piaseczny zycie prywatne
- Zasłużył sobie na to - odparła twardo Flic. - Zapomniałaś już o tamtej babie? To dla niej zostawił mamusię samą w dniu jej śmierci. Chloe pokręciła głową. - Wciąż nie mogę w to uwierzyć. - Ale taka jest prawda. Rozumiesz? 37. - Słyszałeś nowinę? - spytał Mark Loftus pierwszego lutego, gdy tylko Matthew wszedł do biura po lunchu. - Wylali Kat. - Nie wylali - poprawił go Fairbairn - tylko zredukowali. - Gdzie ona jest? - Matthew od poniedziałku siedział na budowie w Dagenham. - Pewnie w domu - odrzekł Loftus. - Biedaczka, liże rany. Wszedł Nick Brice. - Rozmawiacie o Katrinie? - Widziałeś ją? - spytał Matthew. Brice przytaknął. - Jak tylko wyszła z gabinetu Bianca. Wyglądała koszmarnie. - Skurwiel - mruknął Matthew. - Uważaj - ostrzegł go Fairbairn. - Ściany mają uszy. Matthew zadzwonił do niej, gdy tylko został sam. Włączyła sekretarkę, ale pomyślał, że może słysząc jego głos, podejdzie - i rzeczywiście po dwóch sekundach się odezwała. - Wszystko w porządku? - Bywało lepiej - odparła ponuro. - Co robisz później? - Nie mam planów. - Zjesz ze mną obiad? - Uznał, że może się czuć samotna, zwłaszcza odkąd definitywnie kazała spadać tamtemu chłopakowi. - Parszywy ze mnie kompan. - To zwykle mój przywilej, nie? - Matthew przypomniał sobie, że Kat mieszka w Earls Court. - Przy Queen's Gate jest sympatyczne bistro, to chyba blisko ciebie, co? - Jasne. Jesteś pewien...? - Wpadnę po ciebie i zrobimy sobie mały spacer. 219 Nie udało mu się załatwić stolika w upatrzonej restauracji, zresztą Kat powiedziała, że i tak nie ma apetytu, więc w końcu wylądowali w bezpretensjonalnej włoskiej knajpce o przyćmionych światłach, tuż obok jej domu. Dokładnie tego potrzebowała, jak sama oświadczyła, ale głos jej się łamał, i było to coś tak kompletnie sprzecznego z naturą Kat, że Matthew naprawdę się przejął. - Co Bianco ci powiedział? - spytał, nalewając jej czerwonego wina z karafki. Kat pokręciła smutno głową. - To nie jego wina ani nawet firmy. Postawili sprawę całkiem uczciwie: ostatnia na pokładzie, pierwsza za burtę, rozumiesz? - Owszem, ale ty jesteś zdolna i ciężko pracowałaś. - Tak samo jak każdy. - Tylko że teraz masz kłopot. Przytaknęła. - Muszę dobrze zarabiać - odezwała się cicho. - Mam rodzinę. To była nowość dla Matthew. Kat wspominała czasem o rodzinie w Edynburgu. Ciepło i z uczuciem mówiła o matce i bracie, ale nigdy nie wspominała, że ich życie wcale nie wygląda tak różowo.