Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/zakladoptyczny.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/zakladoptyczny.wroclaw.pl/paka.php on line 5
piekno nagosci

piekno nagosci

  • Kemal

piekno nagosci

21 January 2021 by Kemal

po raz pierwszy ujawnił swoją słabość, swoją osobistą przypadłość: zalety, mimo wszystko, przeważały jego wady. A poza tym Jack go uwielbiał. 14 Chociaż Shad Tower była prawdopodobnie jedną z najmniej szacownych pod względem historycznym i (przynajmniej w jej oczach) raczej niewartą podziwu konstrukcją w nadrzecznym rejonie wokół Butler's Wharf, Helen Shipley, podając swoje nazwisko portierowi, musiała w duchu przyznać, że znalazła się w najelegantszym ze znanych sobie budynków. Kiedy poprzedniego dnia, czyli w drugi piątek kwietnia, zatelefonował do niej Robin Allbeury, żeby ją uprzedzić o swoim powrocie z Brukseli i jednocześnie powiadomić głębokim, miękkim głosem, że gotów jest na spotkanie choćby jutro o dogodnej dla niej porze, Shipley skwapliwie porzuciła swoje sobotnie plany (Tesco, pralnia, odkurzanie) i ruszyła na południe, ku piętnastopiętrowej budowli w pobliżu Tower Bridge. Tylko bez uprzedzeń, powtarzała sobie na wstępie, ale trudno było się ich wyzbyć na widok marmurowego, wyłożonego dywanami holu czy bezszelestnej windy (z własnym systemem wideofonicznym i kamerami) obsługującej tylko jednoosobowe mieszkanie, które bardziej przypominało Savoy niż prywatny apartament. Mieszkanko samej Shipley mieściło się na pierwszym piętrze domu bez windy, gdzie przy północnym wietrze cuchnęło rybą i frytkami smażonymi na zjełczałym tłuszczu. Dopiero niedawno zakryła linoleum w łazience bladoniebieską wykładziną dywanową, którą kupiła na wyprzedaży resztek w pobliskim sklepie. Jednak i tak, ledwie zamknęła drzwi wejściowe swego mieszkania, ogarniało ją poczucie, że jest w domu, u siebie. Czy w takim apartamencie jak tam w ogóle można czuć się w czymś takim jak w domu? - Miło, że pofatygowała się pani tak daleko. - Robin All-beury w luźnych spodniach i niebieskim bawełnianym swetrze czekał na nią z wyciągniętą ręką przy wyjściu z windy. - Miło, że zadzwonił pan tak szybko. - Shipley spojrzała milionerowi (ktoś, kto tak mieszka, musi być przecież milionerem?) w oczy, uświadamiając sobie boleśnie fatalny krój swojej garsonki, w której jeszcze rano czuła się dostatecznie elegancka, po czym ostentacyjnie przesunęła wzrok na wspaniałe kwiaty i znakomicie zaprojektowany hol. - To nie w pani guście, co? Więc może chociaż filiżankę herbaty? - Bardzo chętnie - odparta Shipley, unikając odpowiedzi na pierwsze pytanie.

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

najważniejsze.

Jorge pokręcił głową. - Pamiętam tylko, że zawsze lubiłaś malować i robić zdjęcia. Ciągle nosiłaś przy sobie aparat. ... [Read more...]

Usłyszała go jednak.

Subtelny, cichy, niemal niedosłyszalny. Ale na pewno dźwięk. Trzask, cichy trzask, jak przy otwieraniu drzwi. Otwieraniu ukradkiem. ... [Read more...]

księżyca. Po chwili Kelsey zasnęła.

Gdy się obudziła, Dane był już ubrany i gotów do wyjścia. Zobaczyła, że koło niej, na łóżku, leży rewolwer. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 zakladoptyczny.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste