Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/zakladoptyczny.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/zakladoptyczny.wroclaw.pl/paka.php on line 5
guwernantka owinęła go sobie wokół palca.

guwernantka owinęła go sobie wokół palca.

  • Kemal

guwernantka owinęła go sobie wokół palca.

13 August 2022 by Kemal

Odchrząknął. - Skoro mnie tak prosisz, kuzynko, chętnie pomogę. Ciotka Fiona wpadła w zachwyt, co go ogromnie zirytowało. Był jednak gotów znosić wszelkie męki, gdyż bogini usiadła obok niego na sofie i po raz pierwszy od trzech dni mógł spędzić ponad godzinę w jej towarzystwie. Z opóźnieniem dotarło do niego, że jeśli chce widywać ją częściej, musi jedynie więcej czasu przebywać z Rose i niestety z Fioną. Lecz już po półgodzinie zaczął marzyć o końcu świata. - Skreśl go z listy - polecił. - Ale lord Hannenfeld szuka żony od dwóch lat - zaprotestowała Alexandra. - Hannenfeld popierał rozmowy pokojowe z Bonapartem, więc nie chcę go widzieć w swoim domu! - Och, ten wstrętny Bonaparte! - wybuchnęła Fiona, biorąc następne ciastko z tacy. - Gdybyśmy zawarli z nim pokój, może kuzyn James nadal by żył. Lekka irytacja przerodziła się w gniew. - A co, do diabła!... - Milordzie - skarciła go Alexandra. Nadal przeszywał ciotkę wzrokiem. - Nie masz prawa... Panna Gallant położyła ciepłą dłoń na jego zaciśniętej pięści. - Skoro lord Kilcairn mówi, że lord Hannenfeld jest tu niemile widziany, to go nie zaprosimy - oświadczyła. Nie pamiętał, żeby komuś zależało na jego dobrym samopoczuciu. Uścisnął jej rękę i szybko zabrał dłoń. Niech zatęskni za dłuższym kontaktem, tak jak on. - Dobrze - powiedział spokojniejszym tonem. - Zresztą i tak nie możemy zaprosić Hannenfelda i Wellingtona na to samo przyjęcie. - Wellingtona? - wykrztusiła Rose. - Myślisz, że przyjdzie? - Tak sądzę. Bardzo lubi moje porto. Posłałem mu butelkę wraz z zaproszeniem. Alexandra spojrzała na niego z ukosa. Po jej wargach przebiegł uśmiech. - To podstęp, nie sądzi pan? - Chcemy, żeby przyjęcie Rosę było niezapomniane, prawda? - Och, zapisz jego nazwisko, Lex - ponagliła ją dziewczyna. - Jesteś dobrym chłopcem, Lucienie. Uniósł brew. - Pozwolę sobie być innego zdania, ciociu. Panna Gallant chrząknęła znacząco. - Waham się, czy o tym wspomnieć, ale zauważyłam brak kobiet na liście gości. Pani Delacroix spiorunowała ją wzrokiem. - To przyjęcie Rose. Lucien miał na końcu języka taką samą odpowiedź, ale nie zamierzał popierać ciotki. - Chyba znalazłbym kilka w wieku Rose - powiedział niechętnie. - Myślałam, że woli pan dojrzalsze damy. - Owszem. - Uśmiechnął się i zobaczył, że na policzkach Alexandry wykwita uroczy rumieniec. - Coś mi się przypomniało - wtrąciła Fiona, poprawiając rękaw córki. - Skończyłaś już „Raj utracony”, moja droga? Wiem, że ci się podobał. Rosę potrząsnęła głową. - Nie, mamo. To bardzo trudna... - Trudno się z nią rozstać, prawda, kochanie? - Nachyliła się i poklepała siostrzeńca po kolanie. - Powtarzam jej przez cały czas: „Rosę, nie masz czasu na czytanie”, ale ona się upiera. - Lubisz Miltona? - zapytał Lucien, nawet nie próbując ukryć niedowierzania. - O, tak... Jest bardzo... poetycki. - Cóż, pewnie masz rację. - No, no, później możecie sobie rozmawiać o literaturze. Ja sama nie mam do niej cierpliwości.

Posted in: Bez kategorii Tagged: szatynka włosy, brzydula julia kamińska, irena sendlerowa kim była,

Najczęściej czytane:

- Zanim opowiedziałeś, co ona ci zrobiła.

- Jakie to ma znaczenie? - Nie musisz mną manipulować, żebym troszczyła się o ciebie. - Zanurzyła palce w jego włosach i pociągnęła za złote kędziory. Spodobało mu się to. ... [Read more...]

– Jest pani opłacana przez organizację.

- Na której czele stoi ten człowiek. Takie są moje zasady, monsieur. - Twarde spojrzenie, które mu posłała, szło w parze z chłodnym uśmiechem. - Nie jestem głupia. Doskonale rozumiem, że organizacja ma swoje cele, podobnie jak ja mam swoje. Byłoby mi niezmiernie miło, gdyby udało się nam je połączyć. Ku obopólnej satysfakcji. Spotkam się tylko i wyłącznie z osobą, która stoi na samym szczycie. Proszę dopilnować, żebym nie musiała zbyt długo czekać. - Ci, którzy pną się na szczyt, mogą łatwo spaść w przepaść. Wystarczy jeden fałszywy krok, i... - Ja nie robię fałszywych kroków. Proszę przekazać moją... prośbę. Moja obecna wiedza jest wiele warta. To, czego dowiem się niebawem, będzie bezcenne. Oto próbka moich możliwości... - Dyskretnie upuściła broszurę, lecz tym razem jej nie podniosła. - Bonjour, monsieur. ... [Read more...]

cet był dobrze ...

zbudowany. Czarne, kręcone włosy upięte miał w luźną kitkę sięgającą ramion. Serce zabiło mu szybciej. To był on. To musiał być jego książę! ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 zakladoptyczny.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste