stanu, ale po latach spędzonych w wojsku chciałem
odpocząć od rozkazów. Uzyskałem więc licencję i otworzyłem firmę detektywistyczną. To jest niekiedy nudne. - O ile wiem, bardzo nudne - zauważyła Kelsey. - Przesiadywanie godzinami i obserwowanie ludzi... - Bywa i tak. Ale byłem panem samego siebie i mogłem brać tylko te sprawy, które mnie interesowały. Z tym, że przeważnie drobnicę. Nie zamierzałem ocalić świata. Znalazłem jednak poza wojskiem zajęcie stosowne dla kogoś wyszkolonego w infiltracji i... - Zawahał się. - I w zabijaniu. Tak czy inaczej, dobrze mi szło i wyrobiłem sobie w okolicy markę. Miałem sprawy w Jacksonville, poważne, interesujące. Niektóre dotyczyły wielkich spółek. Sabotaż, defraudacja... Miałem mały, ale ładny domek nad wodą, przystań dla „Donzi". Miałem pracę, która sprawiała, że czułem 223 się pożyteczny, no i wart tych dość wygórowanych stawek, które pobierałem. Wtedy poznałem Kathy Nottingham. - Tę kobietę, która zginęła. - Tak. Kiedy po raz pierwszy przyszła do mojego biura, była bardzo zdenerwowana. Piękna, młoda kobieta w ciemnych okularach. Chodziło o banalną usługę, informacje o jej mężu. Powiedziałem, że nie zajmuję się już sprawami rodzinnymi. Kiedy jednak zdjęła okulary, zobaczyłem, że ma podbite oko. Chciała, żebym śledził jej męża. Wiedziała, że widuje się z inną kobietą, ale to jej nie interesowało. Chciała się tylko od niego uwolnić, a on nie zamierzał pozwolić jej odejść. Musiała znaleźć sposób wymuszenia zgody na rozwód. Próbowałem jej wyjaśnić, że nie zajmuję się takimi sprawami. Było w niej jednak coś... Powiedziałem, że wiem, że kłamie, że nie potrzebuje prywatnego detektywa, że powinna po prostu zawiadomić policję. Bała się jednak, że jeśli to zrobi, mąż ją zabije. Powiedziała, że słyszała, że jestem dyskretny. Uważała, że jeśli zgromadzi dość dowodów przeciwko mężowi, uzyska rozwód i prawo do opieki nad dziećmi. Zgodziłem się jej pomóc, jeśli sama sobie pomoże. Krótko mówiąc, nie udało mi się jednak tego dnia jej przekonać. Powiedziała, że dopóki mąż sądzi, że ma w domu potulną żoneczkę, może ją czasem popchnąć, ale nie zrobi nic naprawdę złego. Musiała działać w tajemnicy do czasu uzyskania informacji, które pozwolą jej się wyrwać. Zacząłem naprawdę jej współczuć. Biedna dziewczyna, która od razu po ukończeniu szkoły wyszła 224 za starszego, zamożnego faceta. Także od razu zaszła w ciążę. A on od razu zaczął się wściekać, gdy talerze stały na stole nierówno albo ścierka pozostawała